Tak pięknie istniejesz
Zachwycasz niebieskimi źrenicami
jezior
wzburzoną grzywką fal
wokół złotego czoła
kształtnymi ramionami równin
wypukłościami wzgórz
które zmysłowo wabią
obrysem w koronkach chmur
Rozczulasz
plątaniną tętniących rzek
i spokojnych strumyczków
szemrzących tuż pod powierzchnią
aksamitnego naskórka zieleni
Pachniesz sosnowym igliwiem
i dymem jesiennych pól
i pierwszym wiosennym pąkiem
fioletowego bzu
Bywasz czasem zmęczona
zasnuwasz się wtedy wdzięcznie
mglistą woalką szczytów
i tańczysz w ciepłym deszczu
zakochanego w Tobie
rozpalonego lipca
Zasypiasz później
szczęśliwa
w objęciach jasnego stycznia
który składa ukradkiem
na Twoich rumianych policzkach
misterne pocałunki
utkane z płatków śniegu
Blizny ukrywasz pod płaszczem
granatowego nieba
przypinasz broszki gwiazd
by nikt nie zauważył
- i tylko czasem
słychać Twój cichy płacz
w perlistych etiudach lata
które swawolny wiatr
wygrywa po mistrzowsku
na kłosach dojrzałych zbóż
tak pięknie
a ja jestem pięknie w Tobie
- zostań
Polsko
