Proszę,
płacz…
Można się
przecież rozsypać
na chwilę
Zamknąć się
w nieistnieniu
Zabarykadować
ciszą
która
okrąża duszę
tykającymi
krokami zegara
Nie
wszystko trzeba rozumieć
Nie
wszystko próbować wyjaśniać
Nie
wszystko wypada kończyć
Czasem
trzeba pozwolić
zwykłym
rzeczom się rozpaść
pozmiatać
drobne okruszki i zrobić miejsce na nowe
-
ciasteczka, plany, miłości
Czasem
życie się tłucze
jak stary,
pęknięty kubek
Żal?
Żal…
ale
spróbuj, bez lęku
jak kawa
smakuje w innym
- nie
wiesz, czy nie polubisz
i czy ci
nie będzie ładniej
z nową
filiżanką szans
I możesz
robić nic
albo tylko
troszeczkę
a nawet
całkiem wszystko
Teraz się
możesz rozpłakać
Przytulę
twoje łzy
wyzbieram
je z twoich rzęs
i schowamy
je razem
na jakieś
potrzebne później
Patrzyłam
już jak się śmiejesz
jak
złościsz się i zachwycasz
- a nie
widziałam jak płaczesz
choć czuję
że oczy ci więdną
i ktoś ci
pogasił w nich światła
