Obserwatorzy

niedziela, 16 listopada 2025

nie dosięgam

 


mówiliśmy zupełnie nic
kiedy sypały się słowa
urywane w pół -
wolno spadały spojrzenia
i rozbijały się o bruk
niedopatrzeń
w Twoich oczach
żar
chciałabym w nim spłonąć
ale mi nie pozwalasz
- nie mogę dotknąć płomienia
układasz dla mnie horyzont
bezpiecznej odległości
tam
zmalałam
nie dosięgam do rozmów
pełnych subtelnych znaczeń
nie staję na wysokości kochania
choć wspinam się na palce
i tak bym przecież chciała


- w kolejce po miłość
jestem ostatnia