Obserwatorzy

niedziela, 16 lutego 2020

ZRANIĆ MARIONETKĘ Katarzyna Grochola


Nie waham się, i nie boję się przyznać, że uwielbiam twórczość Katarzyny Grocholi. Lubię jej książki za niestandardowe ujęcia standardowych tematów, za genialne aluzje, za ekspresyjny styl pisania, błyskotliwość, poczucie humoru, a z drugiej strony - niepatetyczność i prostotę dramatów. Za prawdziwe, niebanalne postaci! Z tychże, między innymi, powodów jej najnowsza książka bardzo szybko znalazła się na mojej liście "do przeczytania", z etykietą "pilne!".
Nie zawiodłam się.
Powieść zakwalifikowana została jako kryminał i jej wiodącym wątkiem jest seria morderstw, dokonanych w krótkim czasie w Warszawie. Odnalezione zwłoki i okoliczności śmierci osób sugerują samobójstwo, jednak dociekliwy detektyw i towarzysząca mu, narzucona odgórnie współpracownica - antropolożka - na wskutek pewnych przesłanek zaczynają snuć przypuszczenia, że do śmierci ofiar mogły się jednak przyczynić osoby trzecie. Choć pozornie ofiar nic nie łączy.
Nie do końca mamy tutaj do czynienia z typowym kryminałem, bowiem na powierzchnię wybijać się poczynają inne istotne wątki oraz historie, i powieść bardziej przypomina kryminał obyczajowy. Ofiara przemocy seksualnej bezgłośnie krzyczy w naszym czytelniczym umyśle, szarpiąc się pomiędzy wagą trudnych przeżyć a lojalnością i zrezygnowaniem, pytając, ile jeszcze ma trwać w stanie zawieszenia, i czy jest jakaś nitka nadziei, która mogłaby połączyć ją ze zmianą. Z przerażeniem towarzyszymy niewinnej z pozoru zabawie przez internet, która polega na oczernieniu i zdeprymowaniu przyzwoitej, moralnie "czystej" osoby, cóż z tego że bliskiej i cóż z tego, że ona nie będzie miała szansy się nawet o tym dowiedzieć, a tym samym obronić. Tematy trudne takie jak przemoc, molestowanie, pedofilia ukazane na tle społeczno-obyczajowym, przeplatane prawdziwymi emocjami i " żywym czuciem" osób, które w tę historię zostały wklejone czyni powieść niezwykle ciekawą, wielowątkową i problematycznie aktualną. Autorka, jak ma w zwyczaju, ujmuje temat wielopłaszczyznowo, a wątki obyczajowe i kryminalne zostają konsekwentnie i proporcjonalnie rozłożone. Jeżeli dodać do tego wiarygodność psychologiczną postaci otrzymujemy powieść, którą czyta się szybko i "smakowicie", i może nie do końca przyjemnie w znaczeniu sensu i wagi przekazu ale na pewno ze swego rodzaju spokojem, że w trakcie czytania nie zaskoczy nas jakiś kontekstowy, zagadnieniowy zgrzyt.
Katarzyna Grochola, po prostu.